Jubilatów podróż poślubna

Oma z opom, czyli babcia z dziadkiem

Lat pięćdziesiąt w małżeństwie przeżyli,
A przeżyli pobożnie, Bóg świadkiem,
Wybrać się w podróż postanowili.

Nie byli nigdzie po swoim ślubie.
Kto na wsi o tym pomyślał wtedy?
Dzisiaj już dzieci rządzą w chałupie,
A emeryci nie klepią biedy.

Więc otwierają stare atlasy,
Widzą na mapach dalekie kraje,
Malują palcem przeróżne trasy:
Czy Ziemia Święta? Czy też Hawaje?

Gdy już palce i oczy zmęczyli,
Dziadek zdjął bryle mówiąc do żony:
Może byśmy się kawy napili?
Już tym szukaniem jestem zmęczony.

Potem bez mapy siedli w fotelach
Wspominając dni dobrze im znane –
Z powrotem od dziś aż do wesela:
To radości, to smutki na zmianę.

Mówią, że już nie to samo zdrowie,
Że krzyże bolą i rwanie w stawach.
Cóż im o życiu ktoś jeszcze powie,
Gdy doświadczeni we wszystkich sprawach?

Więc myślą: Co z podróżą poślubną,
Bo jubileusz już się przybliża?
Zostawmy o wyjazdach myśl złudną...
Pójdźmy pieszo do Świętego Krzyża.

     Joachim B. Dyrszlag, 2019